Moje krzyżyki i inne wybryki
środa, 25 kwietnia 2018
Bankructwo czyli szaleństwo zakupowe w Zwolle!
Chciałyście to macie! Tylko nie pytajcie ile wydałam, bo sama nie wiem. Trochę się domyślam, ale chyba lepiej sobie tego nie uświadamiać:( W końcu raz się żyje, …. a póżniej się straszy:P Moja niezawodna torba z Hameryki i tym razem wróciła wypchana po uszy…. A w środku było to wszystko… To co? Kilka szczegółów? :D Zacznijmy od gratisów! Na wejściu można było wziąć oficjalne wydawnictwo wystawy. W środku same reklamy wystawców i ich sklepów plus plan i lista całych targów, ale i jeden wzór się znalazł. Szkoda, że ździebko badziewny :P Miłe panie rozdawały też darmowe numery holenderskiej gazetki xxx :) Ponieważ musiałam się wrócić do bankomatu, gdyż nie wszyscy akceptowali płatność kartą debetową, to weszłam drugi raz i dostałam drugą gazetkę:P Wszystkiego nie będę Wam pokazywać, badziewia sobie darujemy, ale muszę wrzucić zdjęcia tego co mi się najbardziej podoba! Fajna zakładka :) Wzory zawsze czarno-białe we wkładce. Cross Stitch Corner dostałamjako gratis do zakupów, a niemiecką gazetkę kupiłam przecenioną. CCS to przede wszystkim catalog, ale jeden wzór Dimka się w nim znalazł, z rozpiską na DMC! Kreuzstich Motive macałam kiedyś w empiku, ale dopiero teraz zauważyłam jakie firmowe wzorki można w nim znaleźć! W Katowicach chyba byłam ślepa:P Dimki ze dwa! Też z rozpiską na DMC! A wygląda jak oryginalny wzór z zestawu! Tu Vervaco! Są też i wzory Bothy Threads, Zweigart, Permin i inne, których nie znam. A gazetkę kupiłam ze względu na dziewczynkę z RTO :) W Holandii niestety nie widziałam w kioskach, ale za niecałe 6 euro chyba warto. Nie pamiętam jaka cena w empiku. Kolejne katalogi z trzech różnych stoisk. Że jestem wybredna, to zainteresowały mnie głównie takie hafty z Vervaco :) No i książka, którą tak długo oglądałam online, a tu nie dość, że była jedna jedyna to jeszcze przeceniona!!!!! Prawie wszystko mi się podoba, ale pokażę tylko kilka najlepszych z najlepszych :D Dana, cieszyłaś się, że metalowe stoisko było z daleka:P Ja je miałam z bliska i parę przywieszek kupiłam na wagę :D I zapięć do torebeczek! Muszę wreszcie jakąś zrobić! Z zasobów tego samego stoika zrobię sobie kolczyki :) A wszystkie drewienka już polakierowane! Super, nie? Takie rameczki widziałam niedawno na ebayu i wiem dokładnie jakie wzory w nie były oprawione i jak cudnie to wszystko razem wyglądało! Też chcę mieć coś takiego na ścianie :) A to już z kilku innych punktów :D Szkoda, że sówka była tylko jedna :( Takiego tamborka jeszcze nie miałam, teraz tylko trzeba jakiegoś halloweenka do niego machnąć :D Pamiętacie pomysłowy kalendarz adwentowy z poprzedniego wpisu? Jakiś sobie machnę! A co! Tylko jakieś mniej badziewne wzory muszę znaleźć :D Choinka dwustronna i dwukolorowa. A to coś obok to urządzenie do skręcania nitek w ozdobne sznureczki! Jak Dana niedawno pisała u siebie na blogu, tak i jak nie daję rady sama ich zwijać i kończy się na warkoczykach. Teraz może to się zmieni :D Wiecie, że mam słabość do nowinek! Jak tylko zobaczyłam perforowany zamsz to musiałam kupić! A zestaw z dziurkowanym filcem do oprawy w tamborku też musiał być mój!!!!!!!!! Pączuś i Biedra właśnie w Zwolle dołączyli do rodzinki Sz… Pączuś to był mój pierwszy zakup na giełdzie :) Ale ten laclik mu nie pasował, więc został bez, za to ze słodkim serduszkiem :D A Biedra trafiła do Matkasa, innej opcji nie było! Wiecie o tym wszystkie, nie? :P Chciałam mamie wyxxx coś na dołączonym skrawku kanwy, ale Matkas stwierdziła, że Kropka jest super taka jaka jest, także tylko to mi z niej zostało :( Zarówno Pączusia jak i Biedrę widziałam na necie, ale w rzeczywistości są o wiele bardziej słodcy :) A breloczków było kiedyś więcej. Biedrę znalazłam w jednym z kartonów u pana z Cross Stitch Cornera. Była przeceniona o 70% :D Normalnych zestawów też sobie nie odmówiłam:) Zaczęłam spokojnie, od moich ulubionych rozmiarów. Jak widać „poszłam” tym razem w ptaszki. A dokładniej w sówki! Jak tylko ten zestaw od Merejki zobaczyłam to szczena opadła mi na podłogę i nie mogłam jej znaleźć!!!!!!!! A bezczebelnie zestaw wisiał oprawiony na ścianie! Pamiętacie z jednego z poprzednich wpisów? Przecież nie można od nich oderwać wzroku – takie są sympatyczne!!!!!!!!! Na sam koniec strasznie biłam się z myślami, sprawdziłam jeszcze na którym stoisku jest najtaniej i uległam pokusie! Iwona, to nie Dimensions tylko Riolis :D I (nie)stety tło jest nadrukowane! Tu znowu winę ponosi gotowy haft wiszący na ścianie! I tu już miałam go na wyciągnięcie ręki! Mogłam obejrzeć jak pod lupą! Także dokładnie wiedziałam na co się decyduję! Dlatego te dwa zdjęcia w poprzednim wpisie :D No i tyle tego! A może aż tyle? Pierwszy raz byłam na takiej imprezie to i poszalałam :D Ale nie żałuję! I już nastawiam się na przyszły rok, bo to naprawdę super sprawa odwiedzić takie targi i przez kilka godzin przebywać w towarzystwie takich samym maniaków jak ja! Do dworca kolejowego ledwo się doczołgałam, tak mnie stopy bolały, a na ramieniu wisiała ciężka torba, ale …. nie ma głupich! Za rok też tam jadę!!!!!!!!!!!! I liczę na taki sam zawrót głowy i takie samo szaleństwo! Przecież sporo rzeczy, które mi się podobały tam zostało! Za rok już muszę część z nich przygarnąć :D
To jak? Takich zakupów spodziewałyście s ię po mnie? Czy czymś Was zaskoczyłam? :)
Jutro ostatni dzień pracy i mamy długi weekend! W piątek urodziny króla i święto narodowe. A ja jedyną pomarańczową koszulkę mam z dynią:P Może mnie nie oplują:P Miłego weekendu!
Agnieszka – Zestaw USA od Dimensions ma 35,5 x 24,5 cm na 14ct. Monika – Hihihi :D edytag – UB Design? Nie wiem, możliwe. I wow! Jestem pod wrażeniem Twoich możliwości perswazji :D
czwartek, 19 kwietnia 2018
Ślinianki do boju! Zwolle część 4!!!!!!!!!!
Tak jak przewidywałam wizyta Rodzinki na Wielkanoc mocno wszystko zaburzyła i nie miałam kiedy przygotować tego wpisu. To były cudowne 2 tygodnie razem, pogoda była wiosenna, więc nie siedzieliśmy tylko w domu :) Nasze drugie w ciągu ostatnich 10 lat święta wielkanocne minęły szybko, ale już odliczamy dni do wakacji w Grecji :) Zwłaszcza, że dostaliśmy wiadomość, że droga na „naszą” działkę nadmorską została naprawiona!!!!!!!!! Juhu! Tylko rok to zajęło! :) Ostatnio też byłam nieco zajęta, bo w zeszłym tygodniu byłam na targach opakowaniowych w Utrechcie i trochę „dobra” i próbek przydatnych w pracy wyniosłam :) A dziś wróciłam z dwudniowego szkolenia o papierze i kartonach w Amsterdamie :) Nie ma jak imprezy branżowe, zawsze się człowiek czegoś nowego dowie i pogada z ludźmi, którzy jak ja wiedzą, że opakowania to coś więcej niż tylko pudełka i wstążki :D W ostatnim miesiącu byłam też na kilku pchlich targach, odkryłam holenderskie sklepy ze starociami i trafiłam kilka fajnych hafciarskich rzeczy i naparstków i nie tylko ..... :D No, ale miało być o targach robótkowych!!!!!!!!!!!!! Jak obiecywałam dziś ostatnia i najlepsza część relacji! Wiem, że czekacie na wpis zakupowy, ale ten jest równie, a może nawet ciekawszy:) Tu rzeczywiście można się zaślinić:P GOTOWE?! Zaczynamy! Cross Stitch Corner z Niemiec to było moje drugie ulubione stoisko! Spójrzcie tylko na te wszystkie hafty na ścianach! I kartony zestawów, książek i innego badziewia. Wracałam chyba z 3 razy i za każdym razem coś kupowałam. A i tak parę rzeczy zostawiłam sobie na następny raz. No i pan sprzedawca był bardzo miły :) To ten uśmiechnięty pan z siwą brodą:) Kilka razy przejrzałam wszystkie kartony, a przy haftach zatrzymywałam się na dłużej i śliniłam się, a moje oczy nie mogły przestać się uśmiechać:D Królowały tu Dimki i nie tylko! A ten nowy zestaw wpadł mi w oko! Muszę go kiedyś kupić! Kilka z tych zestawów mam, o innych marzę, a inne po prostu miło zobaczyć wyxxx. I ten cudny kardynałek!!!!!!!! A najgorsze, że po drugiej stronie, dokładnie na wprost tego skarbca było stoisko z cudeńkami tak pięknie dopracowanymi i wypieszczonymi, że tam mogłabym normalnie stać i stać i stać i cieszyć oczy samym widokiem! Tu można było kupić różne materiały i wszystkie wzory do wyhaftowanych obrazków. Foremka do ciasta jest boska!!!!!!!!!!! Małe cacuszka!!!!!!! A te domki??????? :D Na koniec wisienka na torcie, choć pewnie część z Was już o tym wie. Ogladając zestawy Merejki.... …odkryłam, że powstają one w POLSCE! A dotąd jakoś nie kojarzyłam ani tych wzorów ani tej firmy :)
Żyjecie? To już koniec! Kolejne zdjęcia jak będę na kolejnej imprezie :) A to już na jesień :)
A komu mało moich zdjęć, to zapraszam na oficjalną stronę imprezy, gdzie można pooglądać zdjęcia z trzech ostatnich lat. TU! To kogo zachęciłam do odwiedzenia Zwolle w lutym? :)
1_iwonan – Oczywiście, że impreza cykliczna. W tym roku była to już 15 odsłona Handwerkbeurs w Zwolle. 14-17 lutego 2019 mam już wpisane w kalendarz :D Pewnie znowu pojadę w sobotę:) ella1101 – Ivona, takie imprezy to przynajmniej raz w miesiącu się odbywają w Holandii, ale nie wszystkie takie ciekawe. Będąc na innej, o wiele mniejszej w Eindhoven trafiłam na projektantkę z holenderskiej gazetki i ona podała mi listę najbardziej xxx imprez w Beneluxie :D Także wiedziałam, że tu będzie to co mnie najbardziej interesuje :D Inne już wpisałam w kalendarz :P Dominika – Tak, były zestawy Lusa-S, nawet coś sama przygarnęłam :D |
O autorze
Ostatnie wpisy
Zakładki:
Blogi robótkowe :]
Darmowe wzory
Fora krzyżykowe
Magazyny robótkowe
Moje prace w internecie
Moje sklepy robotkowe w Polsce ;]
Moje sklepy robótkowe w Hameryce :)
Tu robię zakupy :)
Ulubieni projektanci
Użyteczne kursiki
![]() |